4.29.2012

Ulubieńcy kwietnia 2012

Dzisiaj będzie krótko i na temat. Moi ulubieńcy. 
 RĘKAWICA PEELINGUJĄCA. Tę kupiłam akurat w The Body Shop. Używam jej codziennie. Skórę mam gładziutką jak pupa niemowlaka. 
MIRACULUM SATYNOWE MASŁO DO CIAŁA. Słodki, ciepły i otulający zapach. Mi osobiście bardzo przypomina zapach masła od Flos-Lek "Wanilia i czekolada", choć nie jest tak nachalny. W środku małe granulki, który rozpuszczają się w mgnieniu oka. Masło porównywalne do tych z The Body Shop, pięknie nawilża (aha, napis "termiczne spa" może trochę zmylić. Masło nie posiada żadnych właściwości rozgrzewających, lub co gorsza chłodzących) 
KERASTASE ELIXIR ULTIME. Używam zawsze po myciu na mokre końcówki włosów. 
INGLOT PUDER TRANSPARENTNY. Drobniutko zmielony, dobrze matuje i świetnie nadaje się do zdjęć. 





5 komentarzy:

  1. Jakiś czas temu zastanawiałam się nad tym serum KERASTASE. Będzie bardziej szczegółowa recenzja? Teraz używam na całe włosy tańszej wersji tego serum - Mythic oil z L'oreal PRO i jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tańsze nie znaczy gorsze :) Niedługo zrobię recenzję :):)

      Usuń
  2. Opisałam już u siebie, ale napiszę też tutaj - nowa czcionka jest super :) Teraz już wszystko mi się podoba :) Buziaki i powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to masło bardzo mnie ciekawi, wydaje się być super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to masło zostawia leciutki film na skórze. Niektórym osobom to nie odpowiada, ale ja czuję, że skóra jest rzeczywiście nawilżona. Bardzo je polecam, choć na te cieplejsze dni może okazać się za ciężkie.

      Usuń