4.25.2012

KOSTKA DO MASAŻU - bomb cosmetics

Witajcie, 

w końcu wracam po długiej przerwie. W czasie mojej nieobecności, udało mi się zdobyć 
kilka produktów, które bardzo chciałabym Wam pokazać. 

Dzisiaj tak, jak sam tytuł wskazuje o kostce do masażu. 
W ostatnim czasie wiele blogerek pisało wiele pochlebnych recenzji na jej temat, dlatego postanowiłam na własnej skórze 
sprawdzić jej wspaniałe właściwości i zamówiłam ją w sklepie internetowym. 
Fanką wanilii byłam od zawsze, dlatego mój wybór padł na kostkę o nazwie WANILINKA.  
(Do wyboru były również: Czekoladowa Terapia, Miodowe Lato, Maślane Serce, Dzikie Róże, Aksamitna Truskawka, Siódme niebo, oraz Lawendowa Doskonałość) 



Poniżej opis producenta: 
"Kosteczka o ciepłym, waniliowym sercu otoczonym miodowo-karmelowym kożuszkiem! Kostka zawiera prawdziwe nasiona wanilii oraz miód i olejek z Paczuli, dzięki którym jest niebywale zmysłowa, odżywcza i po prostu niebiańska!" 
Opis jak marzenie. Idealny dla fanatyków słodkich i otulających zapachów. 

A teraz rzeczywistość: 
Niestety, gdybym wiedziała jak kostka pachnie rzeczywiście, 
z pewnością nie zdecydowałabym się na jej zakup. 
Owszem, czuję wanilię i wyraźnie widzę na kostce jej prawdziwe, czarne nasionka, 
jednak zapach jest na tyle mdły, że aż nie do zniesienia. 
Nie wiem, czy to za sprawą mieszanki olejku z paczuli z miodem, ale zapach 
jest jak dla mnie zbyt mleczny. To tak, jakbyście do mleka wrzuciły laskę wanilii i podgrzewały dłuższy czas.  

Co do właściwości nawilżających nie mam zastrzeżeń. Nawilża świetnie. Skóra jest gładka, miękka i dobrze nawilżona.  




Kostka w gruncie rzeczy nie jest taka zła, choć przez jej drażniący zapach 
nie potrafię jej używać, a co najgorsze znaleźć dla niej jakiekolwiek zastosowanie.  



Marka: Bomb Cosmetics
Cena/pojemność: 15zł/45g
Gdzie kupiłam?: sklep internetowy

4 komentarze:

  1. ja się zastanawiam nad ich szamponami w kostce. używałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nie używałam ich szamponów, ale jeśli Tobie uda się ich wypróbować to odezwij się. Po tej kostce w sumie nie jestem przekonana do tych lush'owych podróbek. Nie chcę się znowu rozczarować

      Usuń
  2. Szkoda, że nie zamówiłaś tej czekoladowej. Pachnie obłędnie, tak jakbyśmy smarowali się prawdziwą czekoladą :)

    OdpowiedzUsuń