9.22.2012

Nowości w pielęgnacji cery

Dzisiaj chciałabym pokazać Wam zakupy z ostatniego tygodnia. Kilka z produktów zdążyłam  już użyć kilka razy i jestem z nich bardzo zadowolona. 

BIODERMA Sensibio H2O - płyn micelarny
500ml/48,90zł  
To, jak i wszystkie poprzednie opakowania kupowałam na promocjach. Jak do tej pory, nie zdarzyło mi się wydać więcej niż 50zł za 500ml. Szukajcie promocji!! 



La Roche-Posay Effaclar Duo - krem do cery trądzikowej
40ml/50,69zł 
W końcu zdecydowałam się na krem, który znają już wszyscy. Najbardziej zależy mi na usunięciu podskórnych, małych krostek na brodzie. Nie są widoczne, ale mocno wyczuwalne pod palcami. Będę go stosować tylko na noc.  


Nuxe Bio Beaute Toning Lotion with Orange Water - organiczny tonik dla wszytkich rodzajów skóry 
200ml/ok.70zł
Przywiozła mi go znajoma przy okazji wyjazdu za granicę. Bardzo żałuję, że produkty nie są dostępne w Polsce, bo z chęcią bym im się bliżej przyjrzała. Z serii Bio Beaute miałam styczność jedynie z kremem do demakijażu, który w ostateczności okazał się niewypałem.  


Clarins Huile Lotus - regulujący olejek na noc do skóry tłustej i mieszanej 
30ml/145zł
Olejek pachnie wspaniale!! Zapach jest tak odprężający, że po nałożeniu marzę jedynie o ciepłym łóżku i mojej miękkiej poduszce :) 


Galenic Nectalys - krem wygładzająco - relaksujący na noc 
50ml/102zł 
Opakowanie jeszcze nie śmigane. Nie otwieram, dopóki nie skończę swojego poprzedniego kremu na noc :)


A teraz lecę nakładać nowy samoopalacz. Obym jutro nie obudziła się, jako pomarańcza :) 
W najbliższych dniach wkleję zdjęcia przed i po :) 


XOXO 

Image and video hosting by TinyPic

9.16.2012

NUXE Serum Merveillance

Głównym zadaniem serum jest wygładzenie zmarszczek mimicznych, oraz przywrócenie jej naturalnego blasku. Zawiera 80% składników pochodzenia naturalnego. 




Początkowo serum używałam wyłącznie wieczorem, pod TEN krem. 
Niestety, kiedy po tygodniu stosowania nie zauważyłam najmniejszych zmian i zdecydowałam się na używanie go dwa razy dziennie.
W produkcie zaskoczyły mnie dwie rzeczy. Mianowicie dość intensywny, kwiatowy zapach. Początkowo byłam zakochana, w połowie opakowania już nieco znudzona. 
Po drugie gęsta konsystencja. Ja zdecydowanie bardziej wolę te wręcz wodniste, bo dzięki temu nie czuję, że na twarz nałożyłam jakiekolwiek serum. 
Wchłania się bardzo szybko. Pozostawia na twarzy lepką warstwę, choć zaraz po nałożeniu kremu efekt lepkości znika. 


Mimo, że stosuję go już od miesiąca (zużycie na zdjęciu powyżej) nie potrafię Wam o nim powiedzieć za wiele. Nie widzę na swojej skórze jakichkolwiek zmian. Oczywiście nie spodziewałam się wypełnienia zmarszczek mimicznych, bo w cuda nie wierzę, ale moja skóra zamiast nabrać choć odrobiny blasku, mam wrażenie, że go straciła i poszarzała. Tak, jakbym ją zaniedbała i nie nakładała na nią nic.  
Jedyny plus to to, że nie spowodował u mnie żadnego wysypu.  
Osobiście nie polecam. 

Marka: Nuxe
Cena/pojemność: 98,40zł/30ml 
Gdzie kupiłam?: apteka internetowa 

XOXO 

Image and video hosting by TinyPic

9.14.2012

Domowe farbowanie L'oreal INOA

Post trochę bardziej informacyjny. Nie będę pisać o właściwościach i działaniu farby, ale chciałabym pokazać Wam, jaki kolor otrzymałam na włosach po użyciu: 

  • koloru nr 4- BRĄZ 
  • oksydantu 3% 

Farbę kupiłam na allegro. Oksydant i szampon otrzymałam w zamiennych pojemnikach. Koszt zestawu łącznie z przesyłką to 54zł. 




Jeżeli miałabym się dopatrywać brązu, to byłby to chłodny i bardzo ciemny odcień. 
Moim zdaniem są po prostu czarne. 
Załamka. 

XOXO
Image and video hosting by TinyPic

9.11.2012

Diorskin Nude Natural Glow Hydrating Makeup



Konsystencja podkładu jest płynna i bardzo lekka. Po nałożeniu go na twarz jest niewyczuwalny, a przy nałożeniu cienkiej warstwy - praktycznie niewidoczny. 

Krycie średnie, choć można je budować do wyższego. Jedna warstwa jest w stanie przykryć lekkie zaczerwienienia na twarzy. Budując go bardziej podkład przykrywa mniejsze niespodzianki, jednak jest już niestety widoczny. Z dużymi zmianami na skórze podkład nie jest w stanie sobie poradzić. 
Zapach w pierwszych sekundach to sam alkohol. Dopiero później przeobraża się w bardzo delikatną woń typową dla kremów.   

Po nałożeniu na skórę podkład zaczyna ciemnieć jeden ton. Po kilkudziesięciu minutach potrafi się  sam ułożyć i dopasować do skóry. 



Na mojej mieszanej cerze wygląda bardzo sucho i pudrowo. Nie potrafię dostrzec choćby odrobiny  świeżości, o której wspominał producent.  Być może te z Was, które mają problem ze świeceniem się skóry, będą mogły docenić go bardziej. Nie zauważyłam żadnego nawilżenia. 
Trwałość określiłabym, jako średnią. Ściera się po ok. sześciu godzinach (w ciągu dnia absolutnie nie dotykam twarzy, jestem przewrażliwiona na tym punkcie). Jedynym plusem okazała się jego odporność na wodę. Po biegu w deszczu podkład był absolutnie nietknięty. 

A teraz kilka słów na temat odcienia 010. 
Najjaśniejszy z całej gamy. Na wielu blogach wyczytałam, że jest bardzo neutralny, bez przeważających żółtych i różowych pigmentów. 
Niestety jak się okazuje odcień jest bardzo pomarańczowy. Po utlenieniu okazuje się bazarową pomarańczą. 
Tak jak wspomniałam potrafi się dopasować, jednak po całym dniu noszenia moja skóra wygląda na szarą i zmęczoną.   

Podkładu nie kupię po raz drugi. 



Marka: Christian Dior 
Cena/pojemność: 180zł/30ml 
Gdzie kupiłam?: Douglas


XOXO
Image and video hosting by TinyPic

9.06.2012

Origins Drink Up Intensive Overnight Mask

Jakiś czas temu dość głośno zrobiło się o niej na zagranicznych blogach. Łyknęłam haczyk i kliknęłam ją na truskawce. 




Maski używam od miesiąca, dwa razy w tygodniu zamiast kremu na noc. Dzięki lekkiej konsystencji, nie wyczuwam jej zupełnie na twarzy. Po kilkunastu minutach od nałożenia, moja skóra ją dosłownie pije i nie muszę się martwić o brudną poduszkę. Forma jest przezroczysta i niewidoczna na twarzy.
Co do wydajności - używałam jej dwa razy w tygodniu przez ostatni miesiąc i w tubce została mi mniej niż połowa, choć nie oszczędzałam jej jakoś szczególnie. Łezka mi się w oku kręci, kiedy pomyślę, że już niedługo mi się skończy.
Zapach obłędny, owocowy, lekko kwaskowy.
Moja buzia po wstaniu rano jest tak pięknie nawilżona, jak jeszcze nigdy. Miękka, rozświetlona, po prostu cudowna!
Nie żałuję ani jednej wydanej na nią złotówki, choć patrząc na cenę nie sądzę, że zamówię ją tak prędko ponownie.

Maska Drink Up Intensive jest jednym z najlepiej sprzedających się produktów marki.
Poniżej skład dla zainteresowanych. 


Marka: Origins
Cena/pojemność: 137zł/100ml 
Gdzie kupiłam?: strawberrynet.com

XOXO
Image and video hosting by TinyPic

9.05.2012

Black Cherry od Yankee Candle

Wbrew jednoznacznemu rysunkowi na naklejce wosku, zapach nie jest typowym dla świeżych czereśni, które dopiero co spadły z drzewa. Bardziej przypomina mi zapach owoców włożonych zeszłego lata do słoika - czereśni w słodkim soku. Niektórzy mogą poczuć się zawiedzeni, ale jeżeli lubicie słodkie zapachy, to jest to coś dla Was. Zapach jest mocno cukierkowy, pozbawiony kwaskowych nut. Mimo, że jest intensywny, nie mdli i nie drażni. To jeden z moich ulubionych zapachów. 


Pełna optymizmu kupiłam średni tumbler, który okazał się potwornym rozczarowaniem. Czereśnię czuć wyłącznie w opakowaniu. Kiedy tylko zaczynam ją palić, mam wrażenie że topię plastik. Dziwny chemiczny zapach, którego nie potrafię wyjaśnić. Zapachu owoców nie czuć zupełnie. Staram się go jak najszybciej wypalić, bo mój facet wciąż pyta co tak śmierdzi. 

Na dużą świecę już na pewno się nie zdecyduję, ale na woski owszem, tym bardziej, że we wrześniu są przecenione o 25% :) 

XOXO
Image and video hosting by TinyPic

9.03.2012

Yves Saint Laurent Blush Radiance "6"

Róż kupiłam już miesiąc temu. Dość długo zwlekałam z tym postem dla Was i pisać mi się nie chciało na jego temat. 
Zakup dość nieudany, odcień zupełnie nie mój. W sztucznym świetle perfumerii wydawał mi się być chłodnym, w domu po użyciu, okazał się być jednak ciepłym.


Róż jest aksamitny w dotyku, dość twardy w porównaniu do róży Dior'a. Pigmentacja hmm... średnia, ale dla wielu z Was może to być dużym plusem. Z łatwością można go dobudować na policzkach, bez strachu o narobienie plam na twarzy. Trwałość znakomita. Od rana wytrzymuje nienaruszony do samego wieczora.




Wykończenie różu jest satynowe, bardzo subtelne i delikatne. Przy nałożeniu jednej, cienkiej warstwy jest praktycznie niewidoczne. 

Opakowanie jest niestety plastikowe.
Do różu dołączony jest pędzelek.


Marka: YSL
Cena/pojemność: 185zł/4,5g
Gdzie kupiłam?: Douglas



XOXO
Image and video hosting by TinyPic