Róż kupiłam już miesiąc temu. Dość długo zwlekałam z tym postem dla Was i pisać mi się nie chciało na jego temat.
Zakup dość nieudany, odcień zupełnie nie mój. W sztucznym świetle perfumerii wydawał mi się być chłodnym, w domu po użyciu, okazał się być jednak ciepłym.
Róż jest aksamitny w dotyku, dość twardy w porównaniu do róży Dior'a. Pigmentacja hmm... średnia, ale dla wielu z Was może to być dużym plusem. Z łatwością można go dobudować na policzkach, bez strachu o narobienie plam na twarzy. Trwałość znakomita. Od rana wytrzymuje nienaruszony do samego wieczora.
Wykończenie różu jest satynowe, bardzo subtelne i delikatne. Przy nałożeniu jednej, cienkiej warstwy jest praktycznie niewidoczne.
Opakowanie jest niestety plastikowe.
Do różu dołączony jest pędzelek.
Do różu dołączony jest pędzelek.
Marka: YSL
Cena/pojemność: 185zł/4,5g
Gdzie kupiłam?: Douglas
XOXO
o w mordeczkę piękny, ja uwielbiam ciepłe odcienie:)
OdpowiedzUsuńa ja jestem załamana
Usuńja mam tak z podkładami, przychodzę do domu a tu inny odcień niż w drogerii:)
Usuńjak ja to lubię :)
Usuńogladalm go w drogerii ostatnio i wlasnie zastanawialam sie nad nim ... no wlasnie te oswietnenia w drogeriach - czesto zmieniaja kolor kosmetyku i po powrocie do domu okazuje sie ze nie trafilismy....
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie trafiłaś z odcieniem :<
OdpowiedzUsuńWygląda na zdjęciu zachęcająco, ale też wolę chłodniejsze odcienie. Przykro mi, że nie trafiłaś z zakupem:/
OdpowiedzUsuń