Wbrew jednoznacznemu rysunkowi na naklejce wosku, zapach nie jest typowym dla świeżych czereśni, które dopiero co spadły z drzewa. Bardziej przypomina mi zapach owoców włożonych zeszłego lata do słoika - czereśni w słodkim soku. Niektórzy mogą poczuć się zawiedzeni, ale jeżeli lubicie słodkie zapachy, to jest to coś dla Was. Zapach jest mocno cukierkowy, pozbawiony kwaskowych nut. Mimo, że jest intensywny, nie mdli i nie drażni. To jeden z moich ulubionych zapachów.
Pełna optymizmu kupiłam średni tumbler, który okazał się potwornym rozczarowaniem. Czereśnię czuć wyłącznie w opakowaniu. Kiedy tylko zaczynam ją palić, mam wrażenie że topię plastik. Dziwny chemiczny zapach, którego nie potrafię wyjaśnić. Zapachu owoców nie czuć zupełnie. Staram się go jak najszybciej wypalić, bo mój facet wciąż pyta co tak śmierdzi.
Na dużą świecę już na pewno się nie zdecyduję, ale na woski owszem, tym bardziej, że we wrześniu są przecenione o 25% :)
XOXO
I sometimes get flaky patches on my skin, so this sounds like a good product for that x
OdpowiedzUsuńhttp://whatkimmididnext.blogspot.co.uk/
Przynajmniej wosk się dobrze topi :-) Mnie się ten zapach podobał na zimno w słoiku, co prawda nie paliłam świec, ale wydają się dobrym wyborem na początek jesieni.
OdpowiedzUsuńPaliłam i wosk i świecę (duży słoik) w tym zapachu. I szczerze powiem, że wosk wydziela o wiele ładniejszy zapach niż świeca. Czuje dużą różnicę między nimi. Do Black Cherry w wosku bardzo często wracam, natomiast do tego zapachu w świecy raczej już nie sięgnę. Nie czułam tam wprawdzie żadnego topionego plastiku ani nic takiego, ale zwyczajnie zapach nie był tak esencjonalny jak wosk, wydawał mi się taki nieco rozcieńczony.
UsuńOstatnio kupiłam ten zapach w wersji patyczków do auta i niestety ma ten sam sztuczny zapach co świeca
Usuń