Muszę się przed Wami przyznać, że w codziennym makijażu stałam się niewolnicą czarnej kreski.
Przez moją kosmetyczkę przewinęło się już dość sporo eyelinerów (w pisaku, w płynie), jednak największym uczuciem pałam do tych w żelu. Moim ostatnim był dobrze Wam znany eyeliner z MAC'a w kolorze "BlackTrack".
Największym jego minusem był kolor.
Największym jego minusem był kolor.
Z założenia najczarniejsza z czerni okazała się zwykłą szarością.
Udało mi się w końcu znaleźć eyeliner idealny.
Intensywność koloru jest cudowna, właśnie takiej
Intensywność koloru jest cudowna, właśnie takiej
głębokiej czerni szukałam.
Jest niebywale trwały, a kremowa konsystencja ułatwia sworzenie
Jest niebywale trwały, a kremowa konsystencja ułatwia sworzenie
precyzyjnej kreski.
Dołączonego do opakowania pędzelka używam tylko czasami.
Przy nakładaniu
Dołączonego do opakowania pędzelka używam tylko czasami.
Przy nakładaniu
najlepiej sprawdza się u mnie pędzel ułożony w stożek.
Mój jest z firmy Maestro.
Mój jest z firmy Maestro.